Jedzenie na trakcie- jak wybrać wartościowy prowiant?

Podróże z plecakiem nie są dłużej wyborem dokonywanym z oszczędności- coraz częściej decydujemy się na nie, aby zaznać prawdziwej przygody. Są i tacy, którzy zwyczajnie nie wyobrażają sobie dwutygodniowego pobytu w hotelu all-inclusive, a górskie trakty czy leśne ścieżki godnie zastępują im nadmorskie baseny i leżaki. Jeśli więc pakujesz się w walizkę na kółkach tylko podczas podróży służbowych, czy zwyczajnie planujesz pierwszy, pieszy wypad- sprawdź jaki prowiant zabrać ze sobą, aby było lekko, pysznie i sycąco.

Jedzenie na trasie to złożona i problematyczne kwestia. Dobór produktów, porównywanie objętości, wagi, zawartości kalorycznej – to wszystko wymaga sporych kalkulacji. Nie trzeba jednak wydać fortuny w specjalistycznych sklepach turystycznych- wystarczy podejść do tego z głową, a dzięki niniejszym poradą będzie to jeszcze prostsze.

Śniadanie – poranny zastrzyk energii

Dla większości osób pierwszy posiłek będzie najbardziej znaczący podczas całodziennej wędrówki.Śniadanie na trakcie powinno być pożywne i sycące. Zrezygnowanie z niego jest wysoce niewskazane, ponieważ jeśli nasz organizm nie będzie miał skąd czerpać energii, szybko zabraknie nam sił. Dobranie posiłku w dużej mierze zależy od długości wyprawy. Jeżeli wybieramy się na 1 czy 2-dniowy wypad, świetnym pomysłem jest zabranie ze sobą kanapek- takich, jakie lubimy najbardziej. W chłodne dni klasyczne kanapki z serem, warzywami i wędliną będą stanowiły pełnowymiarowy posiłek, natomiast jeżeli towarzyszą nam wysokie temperatury, lepiej zrezygnować z mięsnego dodatku- nie zaryzykujemy zepsucia się posiłku. Podczas dłuższej wędrówki świetną strawę będzie stanowić owsianka z dodatkami- w tej opcji możemy zdecydować się na gotowe odpowiedniki lub samodzielnie przygotowaną mieszankę. Owsiankę możemy porcjować do woreczków strunowych, dodając do niej bakalie i liofilizowane owoce – dzięki temu w porannym zamieszaniu wystarczy, że przesypiemy zawartość do kubka i zalejemy wrzątkiem.

Przekąski – czyli jak przetrwać do obiadu

W czasie każdej wyprawy, czy to autostopem przez Rumunię, czy piechotą przez Bieszczady, zdarzają się gorsze chwile. Jeśli dochodzi do nich pusty żołądek, to już krótka droga do prawdziwego kryzysu. Dlatego nie zapominajmy zabrać ze sobą prostych przysmaków- w tej roli doskonale sprawdzą się orzechy (są sycące i kaloryczne, zapewnią nam sporo energii, zajmując stosunkowo niewiele miejsca), suszone owoce, mięso (zwłaszcza kabanosy lub suszona wołowina) i słodycze, takie jak czekolada, krakersy czy cukierki. Dobrze jest też zaopatrzyć się w batony proteinowe, które cechuje wysoka zawartość niezbędnego w podróży białka. Pamiętajmy jednak, że przekąski nie mogą zastąpić pełnowartościowych posiłku, a spożywane bez umiaru będą potęgować uczucie głodu.

Obiad lub kolacja – ciepłe i konkretne

Podczas krótkiej wyprawy możemy zdecydować się na dania instant, takie jak purée czy zupka w proszku. W dłuższej perspektywie nie jest to najkorzystniejsze rozwiązanie, ponieważ tego rodzaju posiłek nie zapewni nam wystarczającej dawki energetycznej, a niektórym podróżnikom może zaserwować sensacje żołądkowe. W roli obiadu sprawdzi się klasyczna konserwa, natomiast na morale w drodze gorący posiłek działa zdecydowanie lepiej. Fenomenalnym daniem do zaserwowania jest fasolka po bretońsku: zaopatrujemy się w cebulę, czosnek, fasolę i koncentrat pomidorowy, oraz sól, pieprz, majeranek i olej. Wbrew pozorom składniki te nie wymagają wiele przestrzeni w plecaku (olej możemy przelać do małej buteleczki), a podgotowane razem w menażce stwarzają kombinacje, dzięki której aż chce się iść dalej. Finalnie potraktujmy czas po obiedzie jako moment odpoczynku – niech każdy uczestnik wyprawy spokojnie posili się i odetchnie, bez pośpiechu. Świetnym rozwiązaniem jest zaopatrzenie się w hamak turystyczny, który w odpowiednich warunkach można szybko rozwiesić i złożyć. Ciepły posiłek sprawdzi się też jako obiadokolacja, natomiast ostatnie danie przed snem, podobnie jak śniadanie, może stawić kanapka.

Jedzenie podczas podróży powinno być odpowiednio wyważone – z jednej strony, potrzebujemy wówczas znacznie większej dawki energii, a więc i bardziej kalorycznych produktów, z drugiej jednak nie powinniśmy mieć uczucia ciężkości po spożytym posiłku. Od tego już bowiem krok do poobiedniej drzemki. Sprawdźmy jakie artykuły z listy najlepiej działają na nas i naszych kompanów podróży. Dzięki temu będziemy mogli w pełni cieszyć się wędrówką.

Autor: Julia Piwowarczyk, dietetyk w firmie Wygodna Dieta.